Zaczniemy od krótkiej prezentacji poziomów szczęścia, a następnie przejdziemy do empirycznych badań nad tym tematem.

Robert Spitzer rozróżnia cztery poziomy szczęścia. Skupimy się na pierwszych trzech z nich, jako że poziom czwarty nie był zdiagnozowany w tym projekcie. Trzy poziomy szczęścia zostały pokrótce przedstawione w tabeli poniżej:

Tabela. Poziomy szczęścia wraz z ich negatywnymi aspektami według Spitzera.

Poziom szczęścia Negatywny aspekt
Poziom 1 –Szczęście zwierzęce Nadużycie szczęścia zwierzęcego, uzależnienia
Poziom 2 – Status i wiedza Zazdrość i porównywanie się
Poziom 3 – Pomaganie innym, służba Oczekiwanie wzajemności

Zwierzęce szczęście jest związane z zaspokajaniem naszych podstawowych potrzeb. Jeśli jesteśmy głodni, spragnieni, albo pobudzeni seksualnie, zaspokojenie tych potrzeb sprawia, że czujemy się szczęśliwi. Problemem jest to, że pragnienia wciąż powracają. Nasze szczęście zdaje się zależeć od dostępu do dóbr i konsumpcji. Jako że ta forma szczęścia związana jest ze sprzedażą dóbr i usług, w kulturach konsumpcyjnych wielkie korporacje starają się przekonać nas, że jest to jedyna możliwa forma szczęścia. W efekcie, jeśli nie będziemy posiadać silnej woli, a będziemy samotni, możemy łatwo uzależnić się od jedzenia, alkoholu, seksu, posiadania przedmiotów, narkotyków itd. Należy podkreślić, że poszukiwanie tego poziomu szczęścia jest z samej swojej natury bardzo indywidualistyczne. Dzielenie się z innymi oznacza bowiem posiadanie mniejszej ilości czegoś dla samego siebie (ta postawa jest najbliższa zachowaniu wilka samotnika).

Skupianie się na statusie i wiedzy jest źródłem drugiego poziomu szczęścia. Jest on bazą dla większości narzędzi rozwoju osobistego, „rozwoju zawodowego” i często reklamowanej niezależności jednostki. Ta forma szczęścia promowana jest przez uczelnie i szkoły biznesowe, ponieważ jest ona racją bytu tych instytucji. W rzeczywistości prezentowany tutaj projekt, zachęcając do samorozwoju, w pewnych stopniu odnosi się również do tego poziomu szczęścia. Każdy z nas jest wyjątkową mieszanką cech osobowości, talentów, umiejętności i doświadczeń życiowych, które pozwalają nam wykorzystywać to, co mamy i kim jesteśmy. Negatywną stroną tej formy szczęścia jest karierowiczostwo, walka o dominację i skupianie się na oznakach prestiżu. W rezultacie nie jesteśmy szczęśliwi tak długo, aż nie będziemy lepsi od wszystkich, którzy nas otaczają. Historie o królach i monarchach (na przykład  Aleksandrze Wielkim i innych), którzy nie potrafili przerwać swojej nieustannej pogoni za posiadaniem więcej, przypomina nam, że my również możemy wpaść w pułapkę tego poziomu szczęścia. Postawą najbliższą omawianemu poziomowi szczęścia jest lider (alfa) w grupie drapieżników.

Na trzecim poziomie szczęścia zauważamy, że jesteśmy szczęśliwi, kiedy robimy coś dla innych, gdy dzielimy się tym, co mamy, współpracujemy i pomagamy innym, by byli szczęśliwsi na wszystkich poziomach. Dlatego właśnie przejście z poziomu drugiego na poziom trzeci ma sens. Jednak zmiana ta należy do najtrudniejszych. W opisie kolejnego narzędzia pokażemy możliwą drogę, dzięki której owo przejście staje się możliwe. Jak być może przypuszczasz, kolektywizm związany jest właśnie z trzecim poziomem szczęścia. Jednakże stanowi on także pewną pułapkę, która może zniszczyć nasze szczęście i dotychczasowe dokonania – jest nią oczekiwanie wzajemności. To na tyle powszechny problem, że doczekał się opracowania jako zjawisko psychologiczne występujące wśród zawodów związanych ze służeniem innym (np. pielęgniarki, nauczyciele, lekarze i prawdopodobnie również rodzice cierpiący z powodu syndromu wypalenia). Przyczyna jest prosta: większość osób, którym służymy, nie okazuje nam wdzięczności. Bywa, że są oni nawet nieświadomi tego, że coś im dajemy. Wielką sztuką jest zapomnienie o wdzięczności i bycie szczęśliwym z powodu samego faktu służenia.

cc by ThomasLife at flickr

Być może myślisz, że wyżej wymienione poziomy szczęścia powinny być akceptowane przez innych, a ludzie powinni mieć możliwość wyboru tego, czego pragną. Muszę przyznać, że takie stwierdzenie jest podobne to zachowania rodziców, którzy decydują, że nie będą wkładać żadnego wysiłku w uczenie swojego dziecka chodzenia. Mówią, że jeśli dziecko chce raczkować, to powinno mieć taką możliwość. Piszę to, ponieważ staramy się tutaj zostać ekspertami, a ci budują swoją eksperckość nie tylko w oparciu o własne doświadczenia i intuicje, ale również w oparciu o wyniki badań. O pewnym wyjątkowym badaniu możesz przeczytać, klikając ten link.

Żeby uświadomić sobie, na którym ze wspomnianych wyżej poziomów odnajdujesz szczęście, zachęcam Cię do wypełnienia krótkiego, ale bardzo interesującego kwestionariusza o horyzontalizmie i kolektywizmie, który znajduje się poniżej.

POPRZEDNI NASTĘPNY

Struktura projektu

Badania szczęścia

Save

Save

Save

Save

Save

Save